Dzięki dofinansowaniu z PCPR w dniach 6-8 sierpnia członkowie Stowarzyszenia Integracyjnego Osób Niepełnosprawnych Ruchowo „My też potrafimy” kolejny raz mogli pojechać na wycieczkę. Tym razem był to 3-dniowy wyjazd do Wolina, Szczecina i Berlina. W imprezie uczestniczyły osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami, przyjaciółmi ze Stowarzyszenia i wolontariuszami. Ponieważ czekała nas daleka droga, więc wyruszyliśmy już o 5 rano. Mimo że lat nam przybyło, a sił ubyło, to wszyscy byli w dobrych humorach, pełni optymizmu i ciekawości, co nas czeka podczas tego wyjazdu.

Dzięki dofinansowaniu z PCPR w dniach 6-8 sierpnia członkowie Stowarzyszenia Integracyjnego Osób Niepełnosprawnych Ruchowo „My też potrafimy” kolejny raz mogli pojechać na wycieczkę. Tym razem był to 3-dniowy wyjazd do Wolina, Szczecina i Berlina. W imprezie uczestniczyły osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami, przyjaciółmi ze Stowarzyszenia i wolontariuszami. Ponieważ czekała nas daleka droga, więc wyruszyliśmy już o 5 rano. Mimo że lat nam przybyło, a sił ubyło, to wszyscy byli w dobrych humorach, pełni optymizmu i ciekawości, co nas czeka podczas tego wyjazdu.
Na początku pojechaliśmy do Centrum Słowian i Wikingów „Wolin-Jomsborg-Wineta. Jest to skansen usytuowany na nabrzeżu rzeki Dziwna, w którym znajdują się zrekonstruowane, na podstawie odkryć archeologicznych, zabudowania mieszkalne i rzemieślnicze wczesnośredniowiecznego Wolina, 2 bramy z wałami i umocnieniami obronnymi oraz nabrzeże portowe. W skansenie mogliśmy przyjrzeć się pracy różnych rzemieślników sprzed 1000 lat ubranych w historyczne stroje. Po terenie można poruszać się wózkami inwalidzkimi. Jest też dostosowana toaleta.
Następnie zakwaterowaliśmy się w hotelu Ibis, który jest wygodny i posiada pokoje wraz z łazienkami przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami. Po obiadokolacji udaliśmy się na Bulwar Piastowski, gdzie bez problemu można było wsiąść na stateczek „Joanna”, który zabrał nas w dwugodzinny rejs wzdłuż znanej trasy przez port i rzekę Świętą, którą dopłynęliśmy aż do urokliwego jeziora Dąbie. Widzieliśmy dźwigi portowe i parę statków, i mogliśmy podziwiać, jak zachodzące słońce powoli chowa się za taflę wody, tworząc magiczną atmosferę. Taki rejs to wspaniała okazja, aby zobaczyć niedostępne na co dzień miejsca Szczecina, industrialną architekturę będąca nieodłącznym elementem historii tego miasta, a także dziewicze piękno przyrody, dzięki któremu Szczecin zyskał przydomek pływających ogrodów.
Na drugi dzień spotkaliśmy się z sympatyczną panią przewodnik, która umiała się dostosować do możliwości naszej grupy. Bardzo dużo zwiedziliśmy chodząc na piechotę i jeżdżąc po mieście autokarem, co było dużą wygodą, ponieważ przez 14 lat istnienia naszego Stowarzyszenia wszyscy staliśmy się mniej sprawni i silni z powodu wieku oraz różnych dolegliwości.
Od pani przewodnik dowiedzieliśmy się o historii Szczecina, który jest największym miastem województwa zachodniopomorskiego i położony jest na Pobrzeżu Szczecińskim, nad Odrą i jeziorem Dąbie. Miasto jest uznawane za historyczną stolicę Pomorza Zachodniegoi księstwa pomorskiego; później w granicach Szwecji, Brandenburgii, Prus i Niemiec. Od 1945 r. należy do Polski (tym samym stanowi część tzw. Ziem Odzyskanych). Dzięki nadgranicznemu położeniu i bliskości (ok. 100 km) Morza Bałtyckiego, dostępnego przez żeglowną Odrę oraz Zalew Szczeciński, Szczecin stał się ośrodkiem gospodarczym regionu. Znajdują się tu port morski, stocznie remontowe, jachtowe oraz żeglugi morskiej. Miasto jest ośrodkiem turystycznym z dużą liczbą zabytków. Stanowi centrum akademickie i kulturalne, jest także siedzibą katolickiej metropolii oraz wspólnie z diecezją wrocławską – siedzibą diecezji prawosławnej.
Jeździliśmy wzdłuż zabudowań stoczni i Wałów Chrobrego. Widzieliśmy m.in.: park im. J. Kasprowicza z pomnikiem Czynu Polaków i budynek opery. Byliśmy pod Bazyliką Archikatedralną św. Jakuba Apostoła, która jest głównym kościołem rzymskokatolicki Szczecina. Wzniesiona w XIV i XV w. świątynia należy do charakterystycznego dla krajów nadbałtyckich stylu w architekturze gotyckiej. Weszliśmy też na dziedziniec Zamku Książąt Pomorskich. Jest to renesansowy zamek usytuowany na Wzgórzu Zamkowym w Szczecinie w sąsiedztwie Odry, historyczna siedziba rodu Gryfitów, władców księstwa pomorskiego. W 1944 r. zamek został poważnie zniszczony podczas nalotów alianckiego lotnictwa. W latach 1958-1980 został odbudowany. Przywrócono mu XVI-wieczny renesansowy wygląd, rekonstruując bryłę – na podstawie sztychu M. Meriana – oraz wnętrza skrzydła północnego. Obecnie w zamku działają instytucje kultury. Zwiedziliśmy również Morskie Centrum Nauki, które jest nowoczesną instytucją edukacyjną umożliwiającą dzieciom i dorosłym odkrywanie sekretów nauki i techniki. Znajduje się w nim ponad 200 eksponatów, które pozwalają zgłębić wiedzę między innymi na temat aspektów życia na wodzie, pod wodą i na statku. Z tarasu widokowego na dachu budynku można podziwiać okolicę. A w wolnym czasie spacerowaliśmy po Bulwarze Piastowskim.
Mając wspaniałego kierowcę i czując się jeszcze na siłach w powrotnej drodze zajechaliśmy do Berlina. Jest to stolica, największe miasto Niemiec i zarazem kraj związkowy. Jest też największym miastem w Unii Europejskiej pod względem liczby mieszkańców w granicach administracyjnych. Berlin jest podzielony na dwanaście okręgów administracyjnych. W Berlinie siedziby mają wszystkie najważniejsze urzędy państwowe i jest wiele ambasad. Miasto jest centrum kulturalnym i przemysłowym kraju. Znajduje się tutaj prawie 200 muzeów, trzy opery, liczne teatry i kilka uniwersytetów. Są tu liczne parki w centrum i znane na całym świecie zoo. Najpierw zwiedziliśmy miasto jeżdżąc autokarem i słuchaliśmy opowieści pani przewodnik. Następnie przeszliśmy od Bramy Brandenburskiej na Alexanderplatz w pobliże słynnej wieży telewizyjnej.
Uczestnicy wycieczkę uznali za przyjemną i bardzo interesującą. Zawdzięczamy to wiceprezesowi naszego Stowarzyszenia Andrzejowi, który w całości opracował program, zamówił wygodny hotel i znalazł kompetentne panie przewodnik.
Wróciliśmy trochę zmęczeni, ale pełni wrażeń i zadowoleni, że dane nam było zwiedzić kolejne ciekawe i piękne miejsca.
Autorka: Iwona Gucwa, sekretarz Stowarzyszenia