
Przyjechała do sanatorium, aby odpocząć, podreperować zdrowie, pospacerować nad morzem, ale niedaleko molo dała się skusić oszustom. Zagrała w trzy kubki i straciła 13 tysięcy złotych.
Policja z Kołobrzegu ostrzega przed grą popularną w kurortach, nie tylko nad morzem i nie tylko w sezonie letnim. Chodzi o tak zwane trzy kubki znane także jako trzy cukierki.
Mechanizm jest prosty: organizatorzy gry ustawiają stolik w uczęszczanym tłumnie miejscu, gdzie przechodzi wiele osób, na stoliku toczy się gra. Przechodnie zachęcani są do udziału w zabawie, obiecuje się im szybkie i wysokie wygrane. Uczestnicy muszą wybrać tylko kubek, pod którym znajduje się ukryta kulka lub cukierek. Zwykle gra kończy się przegraną uczestnika. Zdarza się też, że ktoś sporo wygrywa, zazwyczaj jest to jednak osoba podstawiona przez organizatora. Wygrana ma być bowiem sygnałem dla innych zainteresowanych, że rzeczywiście można łatwo wzbogacić się i szybko zdobyć dodatkowe pieniądze.
– Uczestnicząc w tej grze, jeżeli przestrzegamy reguł narzuconych przez oszustów, nie mamy najmniejszych szans na wygranie – ostrzegają kołobrzescy policjanci. Jednak pomimo artykułów prasowych, spotkań organizowanych w sanatoriach w związku z tym zagrożeniem oraz ostrzeżeń policji, co jakiś czas podobne sytuacje się zdarzają.
Ostatnio do takiego zdarzenia doszło w Kołobrzegu pod koniec stycznia. Pewna przebywająca w sanatorium 79-latka postanowiła wziąć udział w grze w trzy kubki. Grała do momentu, aż straciła 13 tysięcy złotych. Kilkakrotnie, kiedy zabrakło jej gotówki, aby się odegrać odwiedzała pobliski bankomat. Kiedy straciła większą sumę, poszła ze sprawą na policję. Niestety, odzyskanie przez nią gotówki może być wysoce problematyczne choć oszuści są znani policji, a ich dane nie są wcale takie trudne do szybkiego ustalenia. Dlaczego?
Można więc powiedzieć, że nic prostszego niż zatrzymać organizatorów gry w trzy kubki, tym bardziej, że są to od wielu lat te same osoby, które swoje ofiary znajdują w stałych miejscach deptaku przy molo, gdzie w dodatku jest zainstalowany miejski monitoring. Nic bardziej błędnego. Kilka lat temu w kołobrzeskim sądzie (na zdjęciu) toczył się głośny w całej Polsce proces – relacjonowany nawet w ogólnopolskich mediach – zarzucający oszustwo organizatorom gry w trzy kubki. Niestety, z pomocą biegłych oraz adwokatów udowodnili oni przed sądem, że ich działalność to nie oszustwo, a… gra zręcznościowa, w której poszkodowani wzięli udział dobrowolnie, a ponieważ są osobami dorosłymi – powinni liczyć się z ewentualną przegraną.
Tak więc odwiedzającym kołobrzeskie sanatoria, którzy nie chcą stracić dużej gotówki zalecamy omijanie z daleka takich „nadmorskich atrakcji”. Pamiętajmy też, że żadna gra nie może toczyć się bez uczestników. Nie dajmy się więc zaprosić do obstawiania pieniędzy i odgadywania, gdzie też organizator ukrył cukierka.
Policja również ostrzega przed organizatorami takich „rozrywek”.
W tej grze nie ma wygranych. A stracić oszczędności jest bardzo łatwo. To tylko pozornie niewinna zabawa, która jednak może skończyć się źle. Nie dajmy się zaprosić do uczestnictwa, a tym samym oszukać. Kilka lat temu w sądzie rejonowym w Kołobrzegu toczył się proces przeciwko organizatorom gry w trzy kubki. Niestety organizatorzy odpowiedzieli jedynie za nielegalne prowadzenie gier zręcznościowych, a nie za oszustwo, co umożliwiło im obłożenie znacznie mniejszą karą, a w efekcie – umożliwiło dalsze prowadzenie tego procederu
Jolanta Wiatr
Fot. Jolanta Wiatr