Jak zachęcić seniorów do sportowych podróży

Przynależność do Worldloppet to dla nas globalna promocja, która zachęca do udziału w Biegu Piastów setki biegaczy narciarskich z różnych części świata – mówią w Stowarzyszeniu Bieg Piastów w Szklarskiej Porębie. Wiele z nich to osoby po pięćdziesiątce.

Zanim Bieg Piastów znalazł się w elitarnym gronie Wordloppet, frekwencja na jego głównym dystansie 50 km nie przekraczała tysiąca zawodników.  Było tak pomimo to, że charyzmatyczny szef Biegu Piastów Julian Gozdowski przez wiele lat zachęcał różnymi metodami do startu na 50 km. Gdy jednak w 2008 roku Bieg Piastów został przyjęty do Worldloppet, zaczął być promowany w kanałach informacyjnych tej organizacji. Zawodnicy z całego świata nie tylko dowiedzieli się o Biegu Piastów, ale mogli także – dzięki startowi w Biegu Piastów – zdobywać pieczątki do paszportów Wordloppet.

W 2009 przyjechały ich do Jakuszyc setki! Bieg Piastów na 50 km ukończyło aż 1661 osób, co pozostaje rekordem do dziś. Co jednak bardzo ważne, frekwencja na Biegu Piastów po wejściu do Wordloppet ustabilizowała się na poziomie znacznie przekraczającym tysiąc zawodników. Jest to zasługą właśnie tego, że Bieg Piastów należy do Worldloppet. Ma to również wpływ na frekwencję w Biegu Piastów na dwóch innych dystansach, zaliczanych do klasyfikacji Worldloppet: na 30 i 25 km.

Droga do Wordloppet była długa i wcale nie usłana różami. W kraju o niewielkich tradycjach narciarstwa biegowego, jakim jest Polska, trzeba było przecierać szlaki. O Worldloppet mało kto słyszał. W czasach PRL-u Polacy nie jeździli w świat tak często, jak dziś – granice były zamknięta, złotówka słaba, a zarobki niskie.

Pierwszymi Polakami z Polski, którzy startowali w biegach Wordloppet  i to z sukcesami byli Dorota Dziadkowiec-Michoń i Stanisław Michoń – wielokrotni zwycięzcy Biegu Piastów. Bieg Piastów nie miał wtedy szans na wejście do Worldloppet – Julian Gozdowski ze swoją ekipą dzielnie walczył o przetrwania i zorganizowanie kolejnych edycji oraz o kolejne trasy. Na Worldloppet nie było jeszcze go stać.

Gdy jednak Polska zaczęła rozwijać się ekonomicznie, a przestały istnieć bariery polityczne, sytuacja zmieniła się. Na Bieg Piastów przyjechała nawet inspekcja z Worldloppet. Pierwsza jej opinia była jednak negatywna – nie tylko z uwagi na zbyt niski jeszcze poziom organizacji Biegu Piastów, ale z powodu niskiego poziomu infrastruktury w Polsce. Na granicach były jeszcze kolejki, drogi były w katastrofalnym stanie, gastronomia i noclegi stały na słabym poziomie. Worldloppet nie mogło autoryzować takiego kraju, jako miejsca ze swoim biegiem.

Po kilku latach, gdy Polska zaczęła podwyższać swoje standardy w różnych dziedzinach, inspektorzy Worldloppet nie widzieli już żadnych przeciwskazań. W 2008, na Walnym Zebraniu w szwedzkiej Morze, Worldloppet przyjęło Bieg Piastów do swego grona.

– Po 17 latach czujemy się w nim jak u siebie. Mamy przyjaciół wśród organizatorów innych biegów, ale co najważniejsze: wielu Polaków kupuje paszporty Worldloppet i rusza na podbój świata na biegówkach. Dziś jest to o wiele prostsze niż kiedyś. Granice są otwarte, zarobki wyższe, a złotówka silniejsza – uważają organizatorzy Biegu Piastów.

Największą zaletą przynależności do Worldloppet jest globalna promocja i wzrost frekwencji dzięki licznym przyjazdom z innych krajów. Ważny jest także dostęp do wiedzy o nowoczesnych rozwiązaniach organizacyjnych i technologicznych, co jest istotne w dobie zmian klimatycznych i coraz większych problemów ze śniegiem, a w konsekwencji: z organizacją biegów. Organizatorzy, by przygotować kolejne edycje, muszą stawiać czoła różnych wyzwaniom. Dzięki temu zbierają doświadczenia, które są bezcenne.

Wśród tych, którzy podróżują ze świata na Bieg Piastów (i na inne biegi) dużo jest Masterów Worldloppet, czyli zawodników, którzy ukończyli już co najmniej 10 maratonów narciarskich na co najmniej 2 kontynentach. Wielu z nich jest zaawansowanych wiekowo, ale niezależnych czasowo i finansowo. Podróże na biegi narciarskie to dla nich często realizacja marzeń, odkładanych od dekad.

Dlaczego wybierają biegi narciarskie? Bo są one stosunkowo łatwe, a wysiłek potrzebny do pokonania, np., 50 km, jest mniejszy, niż do przebiegnięcia maratonu bez nart. Narciarstwo biegowe daje okazję, by wciąż czuć się sportowcem, poznawać narciarskich przyjaciół z różnych stron świata, pokonywać swoje bariery i zdobywać medale oraz tytuły. No i – być może – najważniejsze: aktywnie dbać o swoje zdrowie!

Leszek Kosiorowski

Fot: Bieg Piastów

Miejsce na Twoją reklamę!

guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Opublikuj post: